Start / Kredyty / Dyskusje Ogólne / praca na Alasce
praca na Alasce
|
Autor | Treść |
---|
praca na Alasce 2011-05-25, 07:53
http://wyborcza.pl/1,75248,9163381,Amerykanie_werbuja_studentow_do_pracy_na_Alasce.html
"Amerykańscy biznesmeni przyjadą w poniedziałek do Krakowa, by werbować studentów do pracy na Alasce w przetwórniach ryb. Poszukują kilkuset chętnych, którzy tygodniowo za ciężką pracę mają zarabiać do tysiąca dolarów. Praca na Alasce oferowana jest w ramach programu "Work and Travel" polegającego na możliwości podjęcia legalnego zatrudnienia przez studentów w Stanach Zjednoczonych, podróżowania po tym kraju w czasie wakacji i doskonalenia języka angielskiego. Maksymalnie można pracować cztery miesiące, a miesiąc przeznaczyć na zwiedzanie. Najwcześniej można wyjechać do USA z końcem maja, a opuścić terytorium Stanów trzeba nie później niż w połowie listopada." Ja nie jestem juz studentem , al emoze warto zapisac sie na studia i wyrwac na work & travel? |
|
praca na Alasce 2011-05-26, 07:25
To ejst naprade fajna sprawa ten progrma work & travel. sylszalma bardzo wiele dobrego o tym.polecam wszystkim
|
|
praca na Alasce 2011-05-27, 09:34
Ale zeby od razu jechac na Alaske? jakbym mial do Stanowjechac, to wolalbym do NOwego Jorku..jak szalec to szale.c
|
|
praca na Alasce 2011-05-28, 04:20
Ale fajny pomysł z tymi wyjazdami, a Alaska, no cóż trochę zimna ale za to tysiac dolców za tydzień pracy... no cóż piechotą nie chodzi :) Szkoda, ze za moich czasów nie było takich możliwośći :)
|
|
praca na Alasce 2011-05-28, 16:56
Pomysł spoko, tylko chyba wszystko co się zarobi to się wyda na podróż po stanach aby je zwiedzić i na noclegi. Bo jak wiadomo stany są wielkie i podróże trwają długo a kosztują jeszcze więcej. Ale wakacje na pewno były by nie zapomnianymi przeżyciami.
|
|
praca na Alasce 2011-05-28, 21:45
na alasce? przetwórnia ryb? nie, dziekuje, toc tam zimno bardziej niz tu w polsce w zime, wiatr hula, poza tym nic nie ma oprocz sniegu. studentów chcą werbowac amerykancy? dobre sobie... ja bym za zadne pieniadze nie pojechał, w tropiki, do honolulu i owszem, ale na alaske? trzeba na głowe chyba upaść!
|