Faq | Baza wiedzy | Rejestracja | Logowanie | Czwartek, 12-01-2012, 06:31
Start / / Bank Zachodni WBK SA / BZ WBK -uciekaj od niego jak najdalej
BZ WBK -uciekaj od niego jak najdalej
 
[Strona 1 z 0] [Posty: 0]
Zaloguj się by dodawać wątki
Autor Treść
gośka
Początkujący
[ Profil]

Dołączył(a): 2011-12-26, 14:49
Tematów: 1
Posty: 0
BZ WBK -uciekaj od niego jak najdalej 2011-12-26, 14:49
 
Jak na moje to ten bank nie robi nic innego, tytko próbuje klienta wydoić na ile to tylko możliwe. FAkt, że nie mnie osobiście to dotknęło ale moją ciotkę i ja sama już bym tam na pewno nic nie załatwiała, o nie.

Ciocia niczego jeszcze nie świadoma wzięła u nich kredyt gotówkowy. Umowę miała o pracę na czas nieokreślony, jej mąż zresztą też. Dodam jeszcze, że oboje byli po pięćdziesiątce.
Poszli do tego "cudnego" banku, wzięli kredyt, oczywiście musieli go ubezpieczyć w firmie AVIVA- taki mieli wymóg. Wszystko ładnie , pięknie. Ciotka z mężem, uczciwi ludzie, spłacali regularnie, nie było żadnych problemów.

Ale po mniej więcej pół roku zdarzyło się nieszczęście. Ciocia zmarła, mimo że nic nie zapowiadało nieszczęścia, była zdrowa, z pieskiem codziennie latała na spacery...i przecież taka wiekowa też nie była. Ale stało się. Dla mnie było to nieprzyjemne, ale nie byłam z ciocią w aż takiej zażyłości. Gorzej jej mąż, jemu było bardzo ciężko, kochali się widać bardzo. Chciałam go trochę odciążyć, choćby w kwestiach formalnych, sami nie mieli dzieci a ja mieszkam w tym samym mieście.

Zadzwoniłam więc w pierwszej kolejności do firmy ubezpieczeniowej, co teraz. Obsługa infolinii - już nie pamiętam, pan czy pani, powiedziała mi, że skoro kredyt był ubezpieczony to nie musimy się martwić, wszystko będzie w porządku, trzeba tylko udać się do banku i wyjaśnić .
Wzięłam więc "wujka" pod rękę i poszliśmy...prawdę powiedziawszy w życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu sprawy.
Te panie to do dziś pamiętam. Dwie pracownice banku, nie wyglądające kompetentnie , raczej na "nie mamy pojęcia co z wami zrobić, najlepiej jakbyście sobie poszli". Nie poszliśmy, wyjaśniliśmy o co chodzi. W sumie ja raczej wyjaśniałam, mąż cioci był zbyt przybity.
Co się okazało? Panie pracownice w umowie znalazły informację, iż to nie KREDYT był ubezpieczony-nie.
Ubezpieczony był jeden z kredytobiorców. Dokładnie: wujek. Czy to jest normalne?! Pomijając, że to nie kredyt był zabezpieczony, to przy jego braniu, wzięto pod uwagę dochody obydwojga małżonków - ale ubezpieczono tylko jednego!
W dodatku wujek po śmierci ciotki załamał się, stracił pracę, otrzymuje rentę, która jest niższa niż rata kredytu. Pismo do dyrektora oddziału nic nie dało.
Nie ufajcie temu bankowi! Oni są nienormalni, niekompetentni i ogólnie do du...!
Kto przegląda forum
Na forum jest: 3 użytkowników | 0 zarejestrowanych | 3 gości (bazuje na użytkownikach aktywnych w ciągu ostatnich 3 minut)
Najwięcej użytkowników online (778) było 02-08-2011
Forum kredytowe na facebooku
Statystyki
Liczba wątków: 4963 | Liczba komentarzy: 16067 | Liczba użytkowników: 2960 | Najnowszy użytkownik: rodzynek2
Logowanie
Nazwa użytkownika: Hasło:
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie
Szukaj na forum